Amatorzy biegania po raz dziewiąty spotkali się w Kurzętniku, by sprawdzić formę na dobrze znanej już trasie biegu „Kogucia Dycha”. W tym roku zgłosiło się ponad 200 zawodników, a humory przed startem dopisywały. „To jest taki fajny, rodzinny bieg, kiedy zjeżdża się rodzinka, zjeżdżają się znajomi i po prostu robimy to wspólnie” – mówi pan Wiesław. „Bardzo fajnie jest zorganizowana, miła atmosfera” – dodaje pani Mariola.
Dystans tradycyjnie liczył 10 kilometrów. Certyfikowana trasa, która spotkała się z ciepłym przyjęciem zawodników, pozostaje niezmienna od lat. Uczestnicy co roku mogą jednak liczyć na nowości. „W tym roku dołożyliśmy jeden bieg dziecięcy, bo było dużo zapytań, czy można by było coś zrobić również dla dzieci, także są trzy dystanse dla dzieci. Jest dystans OPEN na 10 kilometrów i 10 kilometrów wózków, czyli handbike” – informuje Dorota Pawłowska, organizatorka „Koguciej Dychy”.
„Kogucia Dycha” to impreza popularna i rozpoznawalna nie tylko w naszym regionie. „Dziewięć lat z rzędu organizujemy „Kogucią Dychę” z bardzo dużym rozmachem i z bardzo dużym zainteresowaniem. Sami biegamy, jeździmy po Polsce jako biegacze, po różnych, dobrych imprezach i biegacze wyszukują tej dobrej atmosfery, a taka w Kurzętniku jest” – podkreśla Wojciech Dereszewski, wójt gminy Kurzętnik.
Zwycięzcą biegu został Paweł Moskal z Kurzętnika. Spośród kobiet jako pierwsza linię mety przekroczyła Mariola Sudzińska.